sobota, 29 listopada 2014
Świąteczny obrazek
Słodki, prawda? Obrazek powstał prawie dwa lata temu, na samym początku mojej przygody z decoupage. Powędrował do siostry mojego męża, która zaraziła się ode mnie pasją tworzenia.
Pozdrawiam:)
czwartek, 20 listopada 2014
Świąteczna butelka z latarenką
Trudno uwierzyć, że święta już za miesiąc. Jakoś w tym roku brak mi weny na świąteczne dekoracje. Nie jestem fanką bombek zdobionych techniką decoupage. Wolę te tradycyjne, a do tego szklane ozdoby, które pięknie przechwytują światło z choinkowych lampek.
Butelka, którą Wam prezentuje powstała dwa lata temu na samym początku mojej przygody z decoupage. Ileż ja wtedy takich buteleczek natworzyłam. Malowało się, oj malowało:) Zapał mi nie osłabł za to czasem zadaje sobie pytanie: po co to wszystko?
Dziś z całą pewnością ozdobiłabym tę buteleczkę inaczej. Co nieco bym dodała, co nieco domalowała. Ale ta akurat poszła już w świat, więc nic poprawić się nie da. Może za to zainspiruje mnie do stworzenia następnej:)
Pozdrawiam serdecznie:)
wtorek, 11 listopada 2014
11 listopada i rogale świętomarcińskie, czyli tradycja i patriotyzm
Za nami długi weekend. To były bardzo intensywne i pełne emocji dni. Jak zwykle w chwilach, kiedy życie szaleńczo przyspiesza i gna do przodu zamiast na chwilę zwolnić, nachodzą mnie rozmaite refleksje. A bodźców do rozmyślań mi nie brakowało. Były zarówno chwile, o których chciałabym jak najszybciej zapomnieć, jak i te, które na długo zostaną w mojej pamięci.
Dzisiejszy dzień na szczęście okazał się ciut spokojniejszy. Był czas na wzruszającą mszę z poświęceniem rogali świętomarcińskich (w końcu mieszkam w sercu Wielkopolski), na twórczą pracę, książkę i długą kąpiel w pachnącej pianie.
Ciekawa jestem, jak Wy spędziliście świąteczny weekend. W moim mieście uroczystości trwały od kilku dni. Były imprezy o charakterze patriotycznym, religijnym, a także typowo rozrywkowym. Z całą pewnością każdy znalazł coś dla siebie. Oczywiście we wszystkich domach królowały rogale. Te prawdziwe, świętomarcińskie, jak i te pieczone domowym sposobem. Ja robię drożdżowe z powidłami. To te, które widzicie w koszyczku. Zaś ten na zdjęciu powyżej to zakupiony w cukierni prawdziwy rogal marciński. U nas tylko w jednym miejscu sprzedają właśnie takie. Pychota:) Ciekawa jestem czy w Waszych okolicach też są jakieś tradycje związane z tym świętem?
niedziela, 2 listopada 2014
Wiązanka na cmentarz, na Wszystkich Świętych i nie tylko
Wiązankę miałam pokazać Wam wczoraj, ale ... zupełnie zapomniałam. Pogoda rozpieszczała i zachęcała do dłuższych spacerów po cmentarzu. Lubię tę chwilę zadumy, refleksji, wspomnień. W te dni wyjątkowo intensywnie czuję obecność moich bliskich zmarłych. W wieczornej ciszy, przy blasku zniczy ta obecność wydaje się wręcz namacalna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)