Tą
szkatułeczką postanowiłam pozaklinać pogodę. Za oknem deszcz, w
domu ponuro, a było już tak pięknie. Ot, nasza polska
rzeczywistość. Pełna sprzeczności i zmienna. Ma to też swój
urok, prawda? Szkoda mi jedynie kwiatów balkonowych, które kiepsko
znoszą takie pogodowe wahania. Pelargonie, które każdego roku
zdobiły mój taras słabo rosną i kiepsko kwitną.
Szkatułeczka,
którą widzicie na zdjęciach powstała w grudniu, czyli w czasie,
kiedy słońca brakuje najbardziej. Powędrowała
do koleżanki z klasy mojego syna jako prezent mikołajkowy. To
powinno tłumaczyć mało atrakcyjne zdjęcia:) Szkatułeczka kojarzy
mi się z beztroskim spacerem po letniej łące. Życzę Wam aby w
Waszych sercach gościła taki właśnie nastrój:)
Pozdrawiam
słonecznie
Natalia