środa, 26 sierpnia 2015

Dodatki ślubne, skrzynka na wino jako podziękowanie dla rodziców


Witam,
dziś z serii „Dodatki ślubne” pokażę Wam skrzynki na wino jako podziękowanie dla rodziców. Życzę udanej końcówki wakacji. Wypoczywajcie i cieszcie się piękną pogodą.
Pozdrawiam serdecznie

Natalia








czwartek, 20 sierpnia 2015

Szkatułka dla dziewczynki



Witam serdecznie,
u mnie praca wre, więc dziś szybciutko pokażę Wam szkatułeczkę, którą robiłam z drżeniem serca, bowiem troszkę w ciemno. Miała być z elfikiem i imieniem. Takie były wytyczne. Zaryzykowałam z kolorem zielonym, koroneczką i motylkiem. Na szczęście … spodobało się:)
Pozdrawiam cieplutko, dziękuję za odwiedziny i komentarze i życzę Wam pięknego dnia.
Natalia








poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Kufer ślubny, pudło na koperty





Witam serdecznie:)
W końcu upały odpuściły. Cieszę się ogromnie. Czuję przypływ energii. Lubię słońce, ale nie do przesady.
Dziś pokażę Wam kuferek, który powstał kilka miesięcy temu. Tak to jakoś już u mnie jest, że każda zdjęcie musi sobie „odleżeć” zanim zaistnieje w wirtualnym świecie.
Kuferek ma w rogu reliefy zrobione przy wykorzystaniu pasty strukturalnej i szablonu. Niestety słabo to wyszło na zdjęciach. Szkoda, bo wyglądało całkiem fajnie.
Udanego dnia:)
Pozdrawiam

Natalia













sobota, 15 sierpnia 2015

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, czyli Święto Matki Boskiej Zielnej


Święto Matki Boskiej Zielnej, tak potocznie nazywamy Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Święto wiąże się z jedną z najpiękniejszych polskich tradycji. Dziś właśnie zanosimy do poświęcenia bukiety ziół i kwiatów, którymi przez całe lato obdarzyła nas ziemia. Szkoda, że ta tradycja powoli zamiera. Być może na wsiach jest jeszcze bardziej żywa, ale w miastach niestety coraz rzadziej widać osoby niosące bukiety do Kościoła.
W tym roku w moim bukieciku znalazła się nawłoć, która jest dla mnie symbolem pełni lata, ale także zapowiedzią nadchodzącej jesieni. Teraz jeszcze żółte kwiatostany pięknie zdobią łąki i pola, ale już za chwile ich zaschnięte pączki będą zaledwie wspomnieniem upalnego lata. Mało kto wie, że nawłoć ma też właściwości lecznicze. W bukiet włożyłam też skrzyp polny, miętę i melisę z ogródka, a całość przyozdobiłam suszkami, dziś jeszcze pełnymi barw. 
W tym roku zabrakło wrotyczu. Nie mogłam się go jakoś doszukać na okolicznych łąkach. Nie było też kłosów zbóż, bowiem na polu, gdzie zwykle rosło posiano kukurydzę. Zbieranie kwiatów i ziół na dzisiejsze święto sprawia mi ogromną przyjemność. To takie moje ciche podziękowanie za te wszystkie dary ziemi. Oby nam ich nigdy nie zabrakło:)

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego świętowania
Natalia





środa, 12 sierpnia 2015

deseczka z transferem w stulu vintage




Dziś pokażę prostą, lekko postarzaną deseczkę w stylu vintage z transferem.
U mnie już jest 30 stopni w cieniu. Strach pomyśleć, co będzie dalej.
Pozdrawiam i życzę chłodu:)

Natalia













poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Pudełko wspomnień, kuferek na skarby



Witam wszystkich w te upalne dni. Jak znosicie tropikalne temperatury? Tegoroczne lato pełne jest skrajności. Od chłodu i deszczu po 38 stopni w cieniu.
Dziś pokażę Wam pudełeczko robione według pokazywanego już jakiś czas temu wzoru, ale z zupełnie innym przeznaczeniem. Muszę przyznać, że bardzo spodobał mi się pomysł kuferka wspomnień, czyli miejsca, gdzie można przechowywać wszystkie dziecięce pamiątki. Wspomnienia zamknięte w pudełeczku po latach wywołają morze wzruszeń...
Pozdrawiam gorąco i dziękuję za odwiedziny:)

Natalia








czwartek, 6 sierpnia 2015

Kartka na roczek



Ostatnio mam słabość do koników. A wszystko zaczęło się od tej właśnie pracy. Karteczka w pastelowych kolorkach z wykorzystaniem scrapka. 
Niebawem pokażę jeszcze inne prace z konikami.
Udanego dnia:)







środa, 5 sierpnia 2015

Wracam po urlopie:)



Lubię wakacyjne spowolnienie. Ową niespieszną codzienność zamkniętą w kadrze zdjęcia. Powolne godziny wypełnione po brzegi wypoczywaniem, zbieraniem kamieni, moczeniem nóg w chłodnej morskiej wodzie, ogrzewanie się ciepłymi słonecznymi promieniami. Bezczas. Nie ważne jaki jest dzień ani która godzina. 

Byle tylko pogoda dopisała, byle było słońce, chmurki i koniecznie wiatr od morza. Lubię pogodę niepewną. Taką, która odstrasza plażowiczów. Plaża wtedy pustoszeje, znikają rozkrzyczane dzieci i ich rodzice. Kafejki i restauracje pękają w szwach, a na plaży robi się cicho. Pozornie cicho, bo nad morzem nigdy nie ma ciszy. Zawsze obecny jest szum, który jednak wycisza i uspokaja. Mogłabym tak siedzieć godzinami zapatrzona w morze i zasłuchana w jego kojącą melodię. W tym roku pogoda była kapryśna dzięki czemu zakosztowałam słodkiego nicnierobienia. Po intensywnych, stresujących miesiącach dopadło mnie totalne lenistwo, a jakby tego było mało dołączyła do tego bezmyślność. Dałam się ponieść chwili. Jadłam, kiedy miałam ochotę, nie licząc kalorii i nie zastanawiając się czy to zdrowe czy też nie, czytałam, spacerowałam i zbierałam kamienie. W każdej chwili dziękowałam Panu Bogu za ten czas, za to że moje życie ułożyło się tak a nie inaczej, za moich najbliższych, za to, że każdego roku mogę podziwiać ten piękny świat. Wracałam zrelaksowana i wypoczęta z przekonaniem, że jeszcze wiele dobrego przede mną. Wakacje idealne?