Prościutka
jak drut, bielusieńka z błękitnymi dodatkami szkatułeczka nie doczekała się
niestety wielu zdjęć. Zrobiona na szybko powędrowała do nowego domu. Mam
nadzieję, że spełnia swoją rolę. Robiłam ją bardzo dawno temu, ale ostatnio
zmotywowałam się do wygrzebania starych zdjęć i pokazania dawniejszych prac na
blogu.
U
mnie dziś rozpoczął się remont, więc wszędzie panuje lekki chaos. Musiałam
przenieść tymczasowo pracownię i teraz biegam z pędzlem w poszukiwaniu wody:)
No
cóż ... trzeba przetrwać. Potem będzie ładnie.
Trzymajcie
za mnie kciuki żebym nie zwariowała:)
Pozdrawiam
serdecznie
Natalia
Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńSzkatułka bardzo ładna. :)
Bardzo ładna....
OdpowiedzUsuń