Jak nie kochać tych
małych, delikatnych kwiatków zachwycających nie tylko wyglądem, ale
przyciągających też aromatem?
Lawenda często pojawia
się w decoupagowych pracach. U mnie także jest częstym gościem. Tym razem motyw
uroczych kwiatów wykorzystałam na podkładkach.
Dziś za oknem szaro,
buro i ponuro. Zapraszam Was zatem na wirtualną kawkę. A pod kubeczek
oczywiście lawendowa podkładka:)
Pozdrawiam Was
serdecznie
Natalia
Śliczne podkładki- lawenda ma w sobie coś co przyciąga ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, trudno jej nie lubić. Ma w sobie urok:)
Usuńsą piekne, wiem cos o tym , dziękuję :)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo:) Pozdrawiam Edytko:)
UsuńPiękny motyw;) Pasowałyby mi do kuchni;)
OdpowiedzUsuńLawenda ma to do siebie, że wszędzie pasuje:)
Usuńśliczne te podkładki;)))
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAż poczułam jej zapach. :) Są urocze.
OdpowiedzUsuńZamierzam zrobić chustecznik z lawendą dla mojej dobrej koleżanki, bo bardzo lubi ten motyw i kolor i chyba mnie zmotywowałaś dzisiejszym wpisem!
Pozdrawiam
Zatem będę wyczekiwać Twojej lawendowej pracy:) Pozdrawiam cieplutko:)
UsuńNatalko,są sliczne, lubię lawende, jej zapach,a co najlepsze nie zrobilam jeszcze żadnej pracy z jej motywem,wolę podziwiać, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMarzenko, jestem pewna, że w Twoim wykonaniu byłoby to małe arcydzieło:)
UsuńOj tak, lawenda jest ponadczasowa i piękna! podziwiam Twoje podkładki:))) Od razu kawka lepiej smakuje;) Ściskam:)
OdpowiedzUsuńCudowne podkładki!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Piękne podkładki :)
OdpowiedzUsuń