Bałwanek
z poprzedniego postu spełnił swoje zadanie. Przynajmniej
częściowo,bo na dworze mróz, do jakiego już nie jesteśmy
przyzwyczajeni. Mogłoby jeszcze choć trochę poprószyć, ale na to
ponoć nie ma szans. Pozostało już tylko otoczyć się białymi,
śnieżnymi dekoracjami. Moje choineczki są proste bez udziwnień,
bielusieńkie, a jedyną ich ozdobą są przetarcia na brzegach.
Stoją sobie u mnie na szafce w korytarzu i przywołują zimowe
wspomnienia.
Pozdrawiam
serdecznie
Natalia
choineczki świetne,. piekno tkwi w prostocie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczne są:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Prostota...to lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Proste, ale piękne...pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńNo właśnie cały urok w prostocie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne choineczki i bardzo urokliwe w swej prostocie :) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń